Fragment książki Sióstr Karmelitanek Bosych z Zakopanego - "PIĘKNO KARMELU - ukryte życie karmelitanki bosej" - wydanej przez Wydawnictwo Karmelitów Bosych - 2013:
W SERCU KOŚCIOŁA
„Powołanie karmelitanek Bosych jest darem Ducha Świętego, przez który są wezwane do tajemniczego zjednoczenia z Bogiem w przyjaźni z Chrystusem i zażyłości z Najświętszą Maryją Panną w życiu, w którym modlitwa i ofiara z siebie splatają się w jedno z wielką modlitwą Kościoła” (Konst. 10).
Jak głęboko związany z Kościołem jest Karmel, można dostrzec od samych jego początków, także w pobudce, którą kierowała się Reformatorka i Matka przy zakładaniu klasztorów, o czym wspomniałam w rozdziale poprzednim. Siostry, które żyły razem z Teresą od Jezusa i dobrze ją znały, opowiadają o jej wielkim oddaniu się Kościołowi. Jedna z jej zakonnic, s Marie od św. Franciszka zeznała, że święta Matka chciała w swoich klasztorach mieć osoby, które dniem i nocą przedstawiałyby Panu sprawę obrony Kościoła świętego, o czym często wspominała. Kościół bowiem, mając wielu nieprzyjaciół, powinien mieć także osoby, które w ukryciu polecałyby go nieustannie Bogu. Kiedy spracowana, wyniszczona trudami, które podejmowała dla chwały Bożej, umierała a Alba de Tormes, jej największą pociechą w tej ostatniej chwili była myśl, że umiera jako „córka Kościoła”.
Podobnie czuli, myśleli i byli oddani Kościołowi inni święci karmelu. Święta Teresa od Dzieciątka Jezus wyraża krótko w jednym ze swych wierszy:
Każde me tchnienie, każde serca bicie
Daję za Kościół – Twą oblubienicę.
Jednak najgłębiej ujmuje ona swoją rolę w Kościele jako karmelitanki bosej, gdy zastanawiając się, w jaki sposób może służyć Chrystusowi wszędzie, na każdym miejscu i w każdym czasie, zrozumiała, że może to osiągnąć przez miłość. Odnalazła bowiem swoje miejsce – serce Kościoła. „Tak, znalazłam moje miejsce w Kościele, a to miejsce, mój Boże, Ty sam mi ofiarowałeś... W sercu Kościoła, mojej Matki, będę miłością […] w ten sposób będę wszystkim i moje marzenie zostanie spełnione!!!” (Rps B 3v).
W naszych czasach, gdy tajemnica Kościoła znalazła się w centrum zainteresowania Soboru Watykańskiego II, gdy zajmują się nią wszyscy, gdy podkreśla się tak mocno jego rolę i ważność głębokiej łączności z Kościołem w każdej dziedzinie – Karmel jest szczęśliwy ze swej orientacji eklezjalnej nadanej mu od samego początku przez jego świętą Założycielkę.
Toteż o. Finian od Królowej Karmeli pisze, że „Zgromadzenie terezjańskie, żyjąca komórka Kościoła i szczególne wyrażenie jego tajemnicy, o tyle, o ile jest zgromadzeniem modlącym się, nie jest w rzeczywistości skupiona na sobie. Jeżeli oddziela się ona od świata, to nie dlatego by oddzielić się od Kościoła, lecz by się tam umieścić najgłębiej w łączności z Kościołem, łączności najbardziej autentycznej, cudownie wrażliwej i otwartej na wszystkie potrzeby Kościoła samego i całej ludzkości...
Jeżeli kochamy Kościół i troszczymy się o jego sprawy, to prawda jest także, że sam Kościół wysoko ceni życie kontemplacyjne i liczy w swej misji zbawiania świata na pomoc osób modlących się w ukryciu. Oto kila wypowiedzi na ten temat papieży naszych czasów.
Papież Pius XII:
„Gdy Kościół święty oświadcza, że życie kontemplacyjne ma tak wysoką wartość, skoro je zatwierdza swoją władzą i udziela mu przywilejów, skoro na rozpoczęcie tego życia przewiduje specjalną uroczystość liturgiczną, a realizowanie go otacza obfitą opieką, można w tym widzieć niezbity dowód na to, że Kościół ceni to życie i to jest poważna pobudka, aby się temu życiu poświęcić”.
A oto, co mówi na ten temat Dobry Papież – Jan XXIII:
„Spoglądamy z uczuciem miłości ojcowskiej na Córki św. Teresy rozsiane po świecie i zwracamy się do nich słowami św. Cypriana, tego obrońcy dziewictwa poświęconego Bogu, które jest cząstką najznamienitszą trzody Chrystusowej: Chwalebna płodność Matki Kościoła cieszy się przez nie i rozwija w nich obficie. Jesteśmy im wdzięczni za życie ukryte i ubogie, które prowadzą, a które dostarcza chrześcijanom i całej społeczności ludzkiej tylu dobrodziejstw”.
Teraz zaś dobitne słowa Pawła VI skierowane do zakonników i zakonnic oddanych wyłącznie życiu kontemplacyjnemu:
„ Z życia kontemplacyjnego wytryska dobro dla całego Kościoła. Kościół go potrzebuje dla podtrzymywania i rozwoju swego życia. Kościołowi niezmiernie potrzebne są dusze o potężnym wewnętrznym życiu,przykładające się z całą pilnością do tego, aby trwać nieustannie skupionymi w Bogu, miłujące rzeczy wyższe. Jeżeli takich dusz zabraknie, jeżeli ich życie jest anemiczne i jałowe, następuje nieuniknione zubożenie energii w całym Ciele Mistycznym. Umiejętność rzeczy Bożych, teologia, święte przepowiadanie, apostolstwo, życie chrześcijańskie wiernych, poniosą ciężkie szkody. Światło mistyczne duszy kontemplacyjnej utrzymuje w Kościele żywą znajomość Boga, którą otrzymuje przez doświadczenie; a bez tej znajomości niemożliwe jest całkowite zrozumienie Słowa Bożego przez lud Boży. Serca ludzkie potrzebują, aby ta woda żywa, zaczerpnięta przez dusze kontemplacyjne docierała do nich w sposób tajemniczy, by je uchronić przed wysuszeniem”.
Na takim samym stanowisku stanął Sobór Watykański II, ten sobór, po którym spodziewali się niektórzy, że zupełnie zniesie zakony klauzurowe. Tymczasem nie tylko nie uczynił tego, ale ponadto silnie podkreślił ważność i owocność życia kontemplacyjnego:
„Instytuty poświęcone całkowicie kontemplacji, tak że ich członkowie w odosobnieniu i milczeniu, w ustawicznej modlitwie i gorliwej pokucie, zajmują się jedynie Bogiem, zachowują zawsze, choćby nagliła konieczność czynnego apostolstwa, wyborną cząstkę w Mistycznym Ciele Chrystusa, w którym wszystkie członki nie spełniają tej samej czynności (Rz 12,4), Bogu bowiem składają doskonała ofiarę chwały, a ludowi Bożemu dodają blasku przez obfite owoce świętości, zagrzewają go przykładem i przyczyniają się do jego wzrostu dzięki tajemniczej płodności apostolskiej” (PC,7).
Z kolei słowa Ojca Świętego Jana Pawła II:
„Papież powiada Wam: owszem, Wasze życie ma dziś jeszcze większe znaczenie niż kiedykolwiek dotąd. Wasze całkowite poświęcenie się zachowuje pełną aktualność. Świat zatraca wyczucie pierwiastka Bożego, przecenia wartości materialne. Wy przeto, drogie Siostry, zobowiązane w klasztorach do świadczenia o wartościach, dla których żyjecie, bądźcie dla współczesnego świata świadkami Pana, tchnijcie przez modlitwę powiew nowego życia w Kościół i we współczesnego człowieka”.
„Przez Wasze modlitwy i owocowanie Waszej duchowej działalności możecie skutecznie przyczyniać się do rozwiązywania wielkiego problemu sprawiedliwości, pokoju i postępu dla ogromnej rzeszy ludzi. Przez Wasze życie za klauzurą zbliżają się do Chrystusa dzieci, chorzy otrzymują pocieszenie, otrzymują pomoc potrzebujący, jednają się ludzkie serca, a biednym głosi się Ewangelię”.
Ten sam Papież skierował zaś do karmelitanek bosych te słowa:
„Wszystkie uczestniczycie […] w tej samej duchowości i misji Karmeli Terezjańskiego, dzisiaj tak bardzo cenionego w Kościele. […] Wasze klasztory są rozsiane po całym świecie jako oazy modlitwy i specjalnego poświęcenia się Bogu w ciszy klasztornej. Nowe narody spodziewają się u siebie obecności życia kontemplacyjnego. […] Dawajcie świadectwo piękna i płodności misyjnej Waszego życia ukrytego z Chrystusem w bogu, wartości modlitwy wstawienniczej i cichego ofiarowania się obok Eucharystii, centrum Kościoła powszechnego i Kościołów partykularnych, aby być – jak tego gorąco pragnęła Teresa z Lisieux – miłością w sercu Ciała Mistycznego”''
Na koniec jeszcze jeden krótki cytat. Jak wiadomo Zakopane leży w Archidiecezji Krakowskiej, której metropolitą był przed swoim wyborem na stolicę św. Piotra kardynał Karol Wojtyła. Otóż jako Papież odwiedził w marcu 1979 r. rzymski klasztor karmelitanek bosych Regina Coeli i powiedział tam:” „Wiecie, że miałem w mojej diecezji krakowskiej trzy domy karmelitanek: dwa w Krakowie a jeden w Zakopanem, w górach... Kiedy byłem smutny, szedłem szybko do klauzury sióstr karmelitanek, ponieważ tam zawsze panuje radość!.