Fragment książki Sióstr Karmelitanek Bosych z Zakopanego - "PIĘKNO KARMELU - ukryte życie karmelitanki bosej" - wydanej przez Wydawnictwo Karmelitów Bosych - 2013:

 

JESZCZE TROCHĘ HISTORII

 

  Kiedy w roku 1533 młoda, piękna i powszechnie lubiana Hiszpanka, Teresa de Ahumada, wstępuje do klasztoru sióstr karmelitanek w swoim rodzinnym mieście Awila, panuje w tym klasztorze złagodzona reguła, nie ta sama, którą przed wiekami zachowywali gorliwi pustelnicy na górze karmel. Według tej złagodzonej reguły żyli również ojcowie karmelici, a pierwotna reguła poszła w zapomnienie.

  W klasztorze Wcielenia wraz z Teresą przebywało ponad sto sióstr, które mogły wychodzić ze swego domu zakonnego, a nawet wyjeżdżać na zaproszenie krewnych, spędzały długie godziny w rozmównicy, utrzymując ożywione stosunki z osobami świeckimi.

  Teresa czyniła wielkie postępy w życiu modlitwy, coraz lepiej rozumiała, kim jest Bóg, jak wielkie są wymagania miłości... Chciała dać wszystko, aby otrzymać wszystko, zarówno dla siebie, jak i dla dusz, których tyle ginie. Marzyła o małym, ubogim domku, w którym ukryta wraz z kilkunastoma towarzyszkami mogłaby, nie wychodząc nigdzie przez całe życie i nie widując się prawie z nikim, ofiarowywać bez przerwy miłość Umiłowanemu swego serca. Zawsze czujna, by pocieszać Jezusa w bólu z powodu odchodzenia od Niego wielkiej liczby dusz, zawsze zatroskana, by Mu je przyprowadzić z powrotem.

  Możliwość zrealizowania tego projektu pojawiła się niebawem, w roku 1562. Wówczas Teresa de Ahumada, już jako Matka Teresa od Jezusa, zamknęła się po pokonaniu wielu trudności, z kilkoma młodymi siostrami, tak samo rozmiłowanymi w Bogu, jak ona, w małym klasztorku św. Józefa w Awili. Tak rozpoczęły się dzieje karmelitanek bosych.

  Dom ten wydał się jego mieszkankom rajem i stał się nim rzeczywiście nie tylko dla nich, ale i dla Pana, jak o tym On sam zapewniał Teresę, przemawiając do niej w czasie modlitwy. Teresa pragnęła z głębi swego odosobnienia dopomagać przede wszystkim Kościołowi świętemu – jego kapłanom, teologom i kaznodziejom. Z wielkim naciskiem przypominała swoim córkom duchowym, że to właśnie jest ich powołaniem: „O siostry moje w Chrystusie, pomóżcie mi to wybłagać u Pana. Po to On was tu zgromadził; to jest powołanie wasze, to ma być jedyne wasze staranie, do tego mają zmierzać wasze pragnienia, nad tym płynąć wasze łzy, o to błagać wasze modlitwy... Oto świat płonie pożarem, oto chcieliby na nowo zasądzić Chrystusa i tysiące fałszywych świadków przeciw niemy stawiają, chcieliby obalić Kościół jego...” (Dd 1,5).

  Wkrótce sam Bóg dał jej sposobność do założenia jeszcze innych podobnych „gołębników Matki Bożej” w całej Hiszpanii. Założyła ich za swego życia szesnaście, gdyż ze wszystkich stron proszono ją o to usilnie, tak wielka była sława jej świętości i przekonanie, że klasztory karmelitanek bosych są błogosławieństwem dla całej okolicy. Poszczególne etapy zakładania klasztorów reformy św. Teresa opisała w dziele, które zatytułowała Księga fundacji. Czyta się ją jak ciekawą powieść, tyle w niej werwy, realizmu, poczucia humoru, a równocześnie mądrości i głębi.

  Niemniejszą zasługą Matki Teresy było zapoczątkowanie przez nią reformy męskiej gałęzi Karmelu przy pomocy drugiego świętego, wówczas młodego ojca Jana od Krzyża. Nasze Konstytucje tak o tym wspominają: „[...] w jej sercu zrodziło się postanowienie rozprzestrzenienia rodziny pierwszych Karmelitanek bosych i rozciągnięcia dzieła na założenie Karmelitów Bosych, aby uczestnicząc w tym samym duchu, pomagali mniszkom w przeżywaniu wspólnego powołania oraz służyli Kościołowi modlitwą i działalnością apostolską” (Konst.6).

  Święta Teresa była typem wodza, znakomitą organizatorką, miała umysł trzeźwy, praktyczny, o szerokich horyzontach myślowych. Posiadała przy tym kobiece serce, zdolne do wielkiej i delikatnej miłości, zatroskane o najmniejsze drobiazgi odnoszące się do życia jej córek. Lecz – co równie ważne – była to wielka mistyczka, dusza głębokiej modlitwy i zjednoczenia z Bogiem.. Posiadała przy tym dar rozumienia, usystematyzowania, a także wyrażania na piśmie bogactwa swoich duchowych przeżyć z Bogiem. Jej najważniejsze pisma, tj Księga życia, Twierdza wewnętrzna, Droga doskonałości i wspomniana Księga fundacji, należą do klasycznych dzieł literatury mistycznej, i one to zjednały jej jako pierwszej z kobiet, tytuł doktora Kościoła. Napisane z dużym talentem literackim należą do klasyki literatury hiszpańskiej. Święta Teresa zmarła w roku 1582, mając 67 lat.

  W Kościele niemniej znany i ceniony jest św. Jan od Krzyża. Był on wielkim świętym, teologiem, wychowawcą nowicjuszy, kierownikiem duchowym, poetą i pisarzem. W swoich działach, aktualnych po dziś dzień, wskazuje drogę najwyższego zjednoczenia z Bogiem, które sam osiągnął. On również otrzymał tytuł doktora Kościoła. Najważniejsze jego dzieła to Droga na Górę karmel, Noc ciemna, Pieśń duchowa i Żywy płomień miłości.

  „Obydwoje oni – tj. św. Teresa od Jezusa i św. Jan od Krzyża – położyli niejako fundamenty pod ten zakon” (Konst.9). Są oni duchowymi rodzicami rodziny karmelitańsko – terezjańskiej. Po ich śmierci Karmel reformowany rozprzestrzenił się na wszystkie kraje Europy, a dziś jest już obecny na pięciu kontynentach. Wszędzie też ma swoich świętych i święte, z których niektórzy są bardzo popularni.

  Najbardziej znana i lubiana święta naszych czasów to św. Teresa od dzieciątka Jezus. Pochodząc z zamożnej rodziny mieszczańskiej we Francji, otrzymała bardzo staranne i głęboko religijne wychowanie. Do Karmelu wstąpiła wcześnie, bo w 15 roku życia. Nie było w zwyczaju przyjmować do zakonu dziewcząt w tak młodym wieku. Lecz Teresa Martin nie wahała się dotrzeć do samego papieża Leona XIII, by uprosić u niego wyjątkową łaskę wydania pozwolenia na jej przybycie do klasztoru. W Karmelu żyła krótko, bo tylko dziewięć lat. Wystarczyło to jednak Duchowi Świętemu, by doprowadzić ją do wysokiej świętości, a nawet by przez nią wskazać ludziom wszystkich czasów łatwą i prostą ścieżkę prowadzącą do jej osiągnięcia. Mogą nią iść nie tylko osoby zakonne. Jest ona dostępna dla ludzi wszystkich grup społecznych, każdego wieku, zawodu, stanu a nawet dzieci i chorych. Jest to droga ufnego zdania się na Boga, wiernego wypełniania z miłości ku Niemu swoich zwyczajnych obowiązków i wykorzystywania okazji do drobnych ofiar, jakie niesie ze sobą każdy dzień. To ostatnie Teresa nazywała „rzucaniem kwiatów” Bogu, a swoją drogę określiła jako „małą drogę”.

Tak to wyjaśnia w wierszu 'Rzucać kwiaty”:

Rzucać kwiaty to nieść Ci w ofierze

Największe bóle, najcichsze westchnienia.

I wielkie szczęście, drobne poświęcenia.

I smutki życia, jego niepokoje:

To kwiaty moje!.

 

  Inną, mniej u nas znaną świętą karmelitanką, jest św. Teresa Małgorzata od Najświętszego Serca Jezusa (Redi). Żyła we Florencji, umarła zaś – podobnie jak św. Teresa od dzieciątka Jezus – bardzo młodo. Lecz piękno jej czystego, płonącego miłością Boża życia wciąż zachwyca i wywiera urok.

  Bardziej znana od niej jest bł. Elżbieta od Trójcy Świętej (Catez), karmelitanka bosa z Dijon we Francji. Swoje życie wewnętrzne oparła na prawdzie zamieszkania Boga w duszy. Tam w swoim wnętrzu szukała Go i miłowała, zawsze czujna, by odpowiadać wielką wiernością na najlżejsze poruszenia łaski.

  Ostatnia do tej pory kanonizowaną w 1993 roku karmelitanką bosą jest jeszcze młodsza od dwu poprzednich św. Teresa od Jezusa zwana Teresą z Los Andes (Chile). Zmarła w roku 1920, mając zaledwie 19 lat i 9 miesięcy. W Karmelu spędziła tylko jedenaście miesięcy. Pisała: „Chrystus, Szaleniec miłości sprawił, że i ja stałam się szalona”.

  Niezmiernie proste, a zarazem bardzo głębokie, było życie wewnętrzne brata Wawrzyńca od Zmartwychwstania pańskiego. Ten pokorny, niewykształcony brat zakonny – kucharz – był stale zjednoczony z Bogiem, o Którym mówił, że równie dobrze znajduje Go i trwa przy Nim sercem wśród garnków i rondli, gdy współbracia proszą go i kilka rzeczy naraz, jak wówczas, gdy klęczy prze Najświętszym Sakramentem.

  Do Polski Karmel reformowany przybył wcześnie, bo ojcowie karmelici bosi byli tu już w roku 1605 i założyli klasztor w Krakowie. Siostry karmelitanki bose dotarły tu niedługo potem, bo w 1612 roku, osiadając również w Krakowie, w konwencie św. Marcina przy ul. Grodzkiej. Wkrótce powstały inne klasztory sióstr: w Lublinie, Wilnie, Lwowie, Warszawie i poznaniu. Do wybitnych postaci żeńskiego Karmelu w Polsce zaliczyć należy świątobliwą matkę Teresę od Jezusa Marchocką. Tak wielka była sława jej świętości, że król Jan Kazimierz i jego dostojnicy polecali się jej modlitwom. Zwycięstwo pod Beresteczkiem król i kanclerz Osoliński przypisywali – z powodu nadzwyczajnego widzenia – jej wstawiennictwu i dziękowali jej po powrocie z wyprawy. Umarła w roku 1652. Toczą się obecnie starania o jej beatyfikację.

  Bliższy naszym czasom i już kanonizowany przez Ojca Świętego Jana Pawła II jest św. Rafał od św. Józefa (Kalinowski). Ten karmelita bosy związany jest głęboko z historią Polski XIX wieku, gdyż brał udział w powstaniu styczniowym jako członek Rządu Narodowego. Aresztowany przez władze carskie, został zesłany na Sybir, a po powrocie przyjął zadanie wychowawcy syna księcia Władysława Czartoryskiego, bł. Augusta, podróżując z nim przez kilka lat po Europie (przebywali m.in. w słynnym hotelu Lambert w Paryżu). Ostatecznie wypełnienie celu swego życia znalazł w zakonie Karmelitów Bosych. Uważany był już za życia za świętego ze względu na głęboką pokorę, gorliwość o zbawienie dusz, wyjątkowego ducha modlitwy i wielką wierność w spełnianiu obowiązków powołania zakonnego. Szczególnie leżała mu na sercu sprawa nawrócenia Rosji. Uważał, że Karmel jest do tego zadania specjalnie powołany. Zmarł w 1907 roku.

  Można by tu wspomnieć o wielu jeszcze pięknych postaciach, zarówno z Polski, jak i ze świata – karmelitów i karmelitanek bosych, którzy w pełni wykorzystali swoje powołanie do osiągnięcia tego najwspanialszego celu, jakim jest miłość doskonała, zjednoczenie z Bogiem. Każdy kraj, każda prowincja ma takie jaśniejące gwiazdy. Lecz o wiele liczniejszy jest zastęp tych, których życie jest całkowicie „ukryte z Chrystusem w Bogu”, a których wewnętrzne piękno przenika sama tylko Boża wszechwiedza, a światu pokaże je przy końcu czasów.

Joomla templates by a4joomla