Fragment książki George A. Maloney'a SJ - "Podróż w świat kontemplacji" - wydanej przez Wydawnictwo WAM - Kraków 2007.
DYSCYPLINA JAKO ŚRODEK POMOCNY MODLITWIE
Istnieje pewne podstawowe prawo natury, które można sformułować następująco: „Cokolwiek żyje, musi umrzeć. Cokolwiek umiera, wydaje z siebie coś nowego, co będzie żyć”. Jezus Chrystus nauczał tego prawa wielokrotnie swoim obrazowym językiem. W latach dziecięcych w Nazarecie widział siewcę, który siał wiosna ziarno. Nauczał więc: Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie tylko same, ale jeżeli obumrze, przynosi plon obfity. Ten, kto kocha swoje życie, traci je, a kto nienawidzi swego życia na tym świecie, zachowa je na życie wieczne (J 12,24-25).
Posługując się językiem paradoksu, Jezus podkreślał, że kto chce być Jego uczniem i osiągnąć życie wieczne (przebywanie w Bogu, życie Trójcy), musi rozpocząć od procesu „umierania”. Musi przyjąć cierpienie, ale takie, które zbawi go do nowego życia. Musi podjąć ryzyko oddania się Jemu przez odrzucenie istnienia na niższym poziomie, na którym może sam nad sobą panować, kierować własnym życiem, po to, by przyjąć propozycję Chrystusa i przenieść się na wyższy poziom istnienia, na którym kierować nim będzie Jego Duch Święty.
MODLITWA WYMAGA DYSCYPLINY
Często mówię, że dwa najbardziej niewłaściwie rozumiane przez wielu chrześcijan słowa to mistyka i asceza. Życie kontemplacyjne zaczynasz już rozumieć nie jako coś rzadkiego, przeznaczonego dla wybranych jednostek, lecz jako wezwanie, które Bóg kieruje do wszystkich swoich dzieci, by żyły jeszcze bardziej świadomie w Jego miłości i przekazywały tę miłość, której same doświadczyły, innym ludziom. Bezwzględnie musisz zrozumieć konieczność dyscypliny, jeśli masz osiągnąć jakiś stopień intymnej jedności w modlitwie z Bogiem i bliźnim.
Niewątpliwie u młodego pokolenia widoczny jest wpływ materialistycznego podejścia do życia i dążenia do bogactwa, który czyni z nich jednostki bardzo skoncentrowane na sobie. Bez dyscypliny żaden uczeń nie opanuje nigdy żadnego przedmiotu wymagającego koncentracji i intensywnej pracy umysłu. Skrzypek wirtuoz musi zrezygnować z wielu innych dążeń po to, by całymi godzinami ćwiczyć w celu osiągnięcia swoich umiejętności. Musi nawet wyrzec się pewnych godziwych rozrywek, jeśli ich uprawianie mogłoby przynieść szkodę jego delikatnym palcom.
Zastanów się nad swoim życiem i zobacz, czy masz nawyk samokontroli i dyscypliny wewnętrznej. Czy możesz powiedzieć, że we wszystkich wzajemnych relacjach swojego ciała, duszy i ducha jesteś czujny i zwracasz się wewnętrznie ku przebywającemu w Tobie Słowu Bożemu, aby nadać wszystkim sprawom właściwe proporcje? Św. Paweł nawoływał nowych chrześcijan z Koryntu, by panowali nad każdą myślą i każdym wyobrażeniem i podporządkowali je Jezusowi Chrystusowi (zob. 2 Kor 10,5).
Celem Twojego chrześcijańskiego życia jest miłowanie Boga z całego serca i ze wszystkich sił oraz miłowanie swego bliźniego jak siebie samego (zob. Mt 22,37-39). Jednak osiągnięcie w modlitwie nowego poziomu, na którym pojawia się świadomość, że Bóg cały jest nasz, nie jest możliwe, jeżeli nie wyrwiemy się z niższego poziomu, na którym ograniczamy się do samych siebie. Asceza jest więc czymś w rodzaju postawy mentalnej, którą osiąga się, doświadczając w modlitwie, że Bóg jest wszechogarniającą miłością. Gdy dochodzisz do przekonania, że wyłącznie Jemu należy się chwała i uwielbienie, wówczas mężnie starasz się odrzucić wszelkie uczucia i przywiązanie do mniejszych miłości, które mogą stanowić przeszkodę dla Twojej pełnej miłości do Boga i bliźniego.